Zgromadzenie sióstr niepokalanek zostało powołane do życia w trudnym momencie historycznym po to, by odnowić polskie społeczeństwo, a zwłaszcza polską rodzinę.
Środkiem do realizacji tego celu miało stać się wychowanie dziewcząt, lecz nie potulnych pensjonarek czy wzorowych uczennic, lecz kobiet z charakterem.
W oczach Marceliny Darowskiej, kobieta jako żona, matka i obywatelka kraju ma wieloraki wpływ na życie rodzinne i społeczne.
I to do objęcia tych ról Marcelina przygotowywała wychowanki.
Kobieta, jest matką przyszłości. „Co matka wszczepi – nie zginie” - mówiła Marcelina Darowska. Lecz, zaraz potem ze smutkiem stwierdzała, że „często matki tak wychowują, że nic nie wszczepiają”.
Rzetelna formacja intelektualna i duchowa jest tym, czego potrzeba kobiecie. Marcelina była przekonana, że niska pozycja socjalna kobiety jest „znakiem barbarzyństwa narodu”, a upadek narodu – upadkiem kobiety.
Jaka ma więc być ta, w której Darowska widzi środek odnowy kraju? Ma być myśląca, i to myśląca krytycznie, samodzielna w opinii, mądra i mężna, zrównoważona, oddana i silna wiarą w Boga, świadoma swych korzeni narodowych, gotowa do współodpowiedzialności za wszystko, czego się podejmie.
Nie może być ona w żadnym razie pustą, lekkomyślną maskotką mężczyzny, lecz jego towarzyszką i współpracownicą.